Nic nie jest zapomniane i nikt nie jest zapomniany

Komunikat prasowy 14/2020 gminy Rüdersdorf koło Berlina

Dziś, 21 kwietnia 2020 r., burmistrz gminy Rüdersdorf pod Berlinem, Sabine Löser, złożyła 75 białych róż pod pomnikiem Stowarzyszenia Prześladowanych przez Reżim Nazistowski w Hennickendorf. Okazją była 75. rocznica wyzwolenia dzisiejszych dzielnic gminy Rüdersdorf pod Berlinem spod terroru nazistów przez Armię Czerwoną.

Pierwotnie planowano większe wydarzenie z udziałem współczesnych świadków, ale zostało ono odwołane ze względu na obecną sytuację związaną z koronawirusem. Oprócz lokalnych radnych, na małą uroczystość zaproszono również przewodniczącego rady miejskiej i jego zastępców, a także przewodniczących grup parlamentarnych rady miejskiej.

Wydarzeniu towarzyszyła muzycznie Lucy Krienke na flecie, która zagrała Odę do radości jako znak nadziei i jedności Europy.

Poniżej publikujemy fragmenty wystąpienia Sabine Löser:

"Panie i Panowie, drodzy goście,

Trzy czwarte wieku temu Armia Czerwona wyzwoliła dzisiejszą gminę Rüdersdorf pod Berlinem i jej okolice od barbarzyństwa nazistowskiego reżimu. Druga wojna światowa pochłonęła ponad 50 milionów istnień ludzkich, z czego połowę w samym Związku Radzieckim, a ponad połowę wśród ludności cywilnej.
To było trzy czwarte wieku temu, prawie całe ludzkie życie. A jednak oni wciąż istnieją, ostatni współcześni świadkowie - ocaleni z obozów koncentracyjnych, ludzie, którzy doświadczyli horroru wojny i przeżyli ją. W tym nasi rodzice, którzy są już w podeszłym wieku.

Ich wszystkich trzeba wysłuchać. [...] Z tego słuchania wynika nasza odpowiedzialność. Wszyscy z nas, którzy wciąż mają szansę wysłuchać ocalałych, powinni to zrobić.
Byłoby arogancją zakładać, że możemy odtworzyć wszystko, czego doświadczyli ci ludzie, w taki sam sposób. Możemy jednak upewnić się, że będzie to miało zastosowanie zawsze i wszędzie:

"Nic nie jest zapomniane - i - nikt nie jest zapomniany".

Możemy to przekazać dalej.

W 40. rocznicę wyzwolenia, 8 maja 1945 r., ówczesny prezydent federalny Richard von Weizäcker powiedział, co następuje.
Pozwolę sobie zacytować:"Żadna czująca osoba nie oczekuje od nich noszenia pokutnej koszuli tylko dlatego, że są Niemcami. Ale ich przodkowie pozostawili im ciężkie dziedzictwo.
Wszyscy, bez względu na to, czy jesteśmy winni, czy nie, czy jesteśmy starzy, czy młodzi, musimy zaakceptować przeszłość. Wszyscy jesteśmy dotknięci jej konsekwencjami i ponosimy za nie odpowiedzialność. To nie jest kwestia pogodzenia się z przeszłością. Nie można tego zrobić. Nie można jej zmienić ani cofnąć wstecz.
Ale ci, którzy zamykają oczy na przeszłość, stają się ślepi na teraźniejszość. Ci, którzy nie chcą pamiętać o nieludzkości, stają się podatni na nowe niebezpieczeństwa infekcji".

35 lat po tym przemówieniu, napominające słowa ówczesnego prezydenta federalnego są przerażająco aktualne i wybuchowe. To sprawia, że nasza odpowiedzialność staje się jeszcze ważniejsza - wciąż na nowo mówić światu, dokąd prowadzi nienawiść i nienawiść, nacjonalizm i rasizm, przemoc i marginalizacja.


Naszym obowiązkiem jest również zabieranie głosu, gdy po raz kolejny jesteśmy świadkami coraz większej brutalizacji naszego języka. [...] 21 kwietnia 1945 r. był dniem wyzwolenia Rüdersdorf i jego dzielnic - 2,5 tygodnia później naziści ostatecznie poddali się na dobre. Matthias Platzeck w swoim przemówieniu z okazji 75. rocznicy utworzenia przyczółka w Kienitz na początku tego roku radził, aby zająć się historią w konkretny i uczciwy sposób.

To nie lądowanie aliantów w Normandii było decydującym punktem zwrotnym w II wojnie światowej - jego zdaniem historycy błędnie oceniają znaczenie wydarzeń w Związku Radzieckim. Proszę pozwolić mi zacytować jeszcze raz:"Wojna światowa była już wcześniej wygrana. W bitwie o Moskwę w 1941/42, w Stalingradzie w 1942/43, w wybrzuszeniu kurskim, w Leningradzie i Sewastopolu " - powiedział Platzeck w styczniu w Kienitz.

Dziś pamiętamy i dziękujemy naszym wyzwolicielom.

Zanim jednak skończę, chciałbym również zwrócić uwagę na to, jakie wspaniałe rzeczy zostały stworzone w ciągu ostatnich 75 lat: Z pewnością jest miejsce na krytykę tego, czym jest i co oznacza dziś Europa. Jednocześnie żyjemy w pokojowej Europie otwartych granic. Dla młodszego pokolenia Europa z zamkniętymi granicami, jaką znaliśmy my, Niemcy Wschodni, i jakiej doświadczamy ponownie z powodu koronawirusa, jest zupełnie nieznana i niepokojąca.

Brońmy tej wolności i otwartości na świat:
W Rüdersdorfie, w Brandenburgii, w Niemczech i w Europie. Mając to na uwadze, dobrze się składa, że na zakończenie możemy wysłuchać europejskiego hymnu - Ody do radości.